06 Sierpnia 2017

Franczak 9. na zakończenie szosowych ME

Franczak 9. na zakończenie szosowych ME

Szosowe mistrzostwa Europy już za nami. Polacy kilkukrotnie zajmowali miejsca w czołowej dziesiątce, a jedyny medal dla biało-czerwonych wywalczył Maciej Bodnar, który w konkurencji jazdy indywidualnej na czas elity mężczyzn był drugi.


Mistrzostwa Europy w kolarstwie szosowym rozegrane zostały w dniach 2-6 sierpnia w duńskim Herning. Lokalizacja tegorocznego czempionatu zapowiadała, że po medale sięgać powinni tam raczej zawodnicy i zawodniczki, którzy dobrze czują się w rywalizacji na płaskich i narażonych na silne wiatry szosach.

Walka o niebieskie trykoty mistrzów Starego Kontynentu rozpoczęła się od czasówek. W środę ako pierwsze na trasę ruszyły juniorki, które do pokonania miały 18 kilometrów. Najlepiej z dystansem poradziła sobie Włoszka Elena Pirrone, a na 7. pozycji sklasyfikowana została Marta Jaskulska. Druga z Polek, Klaudia Bielawska, była 33.

Tego samego dnia o medale w czasówkach walczyli jeszcze juniorzy i orliczki - w obu kategoriach do pokonania były blisko 32 kilometry. Wśród kolarzy do lat 19 po złoto sięgnął Norweg Andreas Leknessund, a na 7. miejscu zmagania zakończył Filip Maciejuk. 19. lokatę zajął zaś Mateusz Koźmiński. Z kolei w kategorii kobiet U23 najlepszy rezultat osiągnęła Dunka Pernille Mathiesen, a tracąca do niej blisko 2 minuty Agnieszka Skalniak była 6. Spóźniona o ponad 2 i pół minuty Alicja Ratajczak sklasyfikowana została na 13. pozycji.

W czwartek rozdane zostały trzy pozostałe komplety medali szosowych mistrzostwa Europy w konkurencji jazdy na czas - walczyli o nie orlicy oraz elita kobiet i mężczyzn. Zarówno młodzieżowcy, jak i kobiety, pokonywali dokładnie ten sam dystans, co poprzedniego dnia juniorzy i orliczki - 32 kilometry. Wśród kolarzy U23 triumfował Duńczyk Casper Asgreen, a dwójka polskich reprezentantów - Piotr Brożyna i Michał Paluta - zajęli odpowiednio 14. i 26. miejsce. Zdecydowanie lepiej wypadły tu Polki - Eugenia Bujak i Katarzyna Pawłowska - plasując się na 6. i 7. pozycji. Zwycięsko z tego wyścigu wyszła Holenderka Ellen van Dijk.

Największe nadzieje nasza kadra wiązała z występem Macieja Bodnara, który dopiero co triumfował na etapie jazdy na czas podczas Tour de France. W rywalizacji elity różnice czasowe dzielące czołowych zawodników były zdecydowanie mniejsze niż w innych kategoriach. Bodnarowi zabrakło 2 sekund, by stanąć na najwyższym stopniu podium. Walkę o złoto przegrał on z Belgiem Victorem Campenaertsem. Z kolei Marcin Białobłocki, po problemach z rowerem, zdołał wykręcić 12. czas.

Po czasówkach przyszedł czas na rozegranie wyścigów wspólnych. Rozłożone zostały one na trzy dni - najpierw ścigali się juniorzy, juniorki i orliczki, następnie orlicy i elita kobiet, a na finałem mistrzostw był start wspólny męskiej elity. Zarówno wyścig juniorów (120km), jak i juniorek (60km) zakończył się sprintem z grupy. Wśród tych pierwszych zwycięski na finiszu okazał się Włoch Michele Gazzoli, a najlepszym z Polaków był tym razem finiszujący na 9. pozycji Dawid Burczak. W wyścigu juniorek złoto wywalczyła natomiast Holenderka Lorena Wiebes, a najwyżej z naszych reprezentantek, na 27. miejscu, metę przekroczyła Klaudia Bielawska.

Na dystansie 100 kilometrów rozegrany został z kolei wyścig orliczek, a tam o zwycięstwie zadecydowała solowa akcja Włoszki Pernille Mathiesen, która na mecie zameldowała się z przewagą kilku sekund nad grupą pościgową. W niej też finiszowała większość z polskich reprezentantek, a najlepszą z nich okazała się Marta Lach, zajmując 8. miejsce i powtarzając tym samym wynik sprzed roku.

W sobotę w szranki jako pierwsi stanęli orlicy, którzy do przejechania mieli 160 kilometrów. Nie brakowało ucieczek, w których uczestniczyli także Polacy. Aktywny na trasie był m.in. Szymon Sajnok, jednak akcja w której uczestniczył zakończyła się niepowodzeniem. Na ostatnim z ośmiu okrążeń uformowała się kolejny odjazd, która okazał się mieć decydujący wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie wyścigu. Na czele kręcił świeżo upieczony mistrz młodzieżowców w jeździe na czas, Casper Pedersen, potwierdzając swoje znakomite przygotowanie do imprezy. Choć pościg za Duńczykiem trwał w najlepsze, nakręcany m.in. przez kadrę Polski, ten nie dał się dogonić i jako pierwszy przekroczył linię mety, dokładając do kompletu drugi medal. Najwyżej z Polaków kreskę przekroczył za to Alan Banaszek, zajmując 19. pozycję.

Sporo działo się także na rozgrywanym popołudniu wyścigi kobiet, które do pokonania miały sześć 20-kilometrowych rund. Panie jechały aktywnie, podejmując się licznych ataków i ucieczek. To właśnie jedna z takich akcji, związana na ostatnim kółku, okazała się na wagę złota. W odjeździe tym znalazła się także Polka Katarzyna Pawłowska, jednak na 5 kilometrów do mety zaliczyła ona pechowy upadek, który pozbawił ją szansy na walkę o podium. W wyścigu ostatecznie triumfowała jedna z najbardziej utytułowanych kolarek w światowym peletoniem, Holenderka Marianne Vos. 16. miejsce wywalczyła Eugenia Bujak, która do mety dotarła w grupie głównej.

Na ostatni dzień mistrzostw Europy zaplanowany został wyścig wspólny elity mężczyzn. Ścigali się oni na dystansie 240 kilometrów podzielonym na 12 rund, a silny wiatr nikomu jazdy nie ułatwiał. Wyścig miał bardzo dynamiczny przebieg - podjętych było wiele akcji zaczepnych, a jednym z aktywniejszych zawodników był dziś Maciej Paterski, który wielokrotnie próbował załapać się w ucieczkę. Peleton pozostawał jednak zdeterminowany, by o wyniku wyścigu zadecydował masowy finisz i do tego dążyła większość reprezentacji, w tym reprezentacja Polski. Na finałowym okrążeniu wciąż jeszcze na czele kręcił Rosjanin Nikolay Trusov i Norweg Edvald Boasson Hagen, których złapano tuż przed metą. W finałowej rozrywce najlepszy okazał się natomiast inny z Norwegów - Alexander Kristoff. W sprincie z grupy dobrze poradził sobie Paweł Franczak, zajmując 9. lokatę i zostając najlepszym z Polaków.